Chwilowo przysiadłam z boczku na taborecie i zanurzyłam oprószony mąkom nos w komputerze, żeby troszkę odetchnąć, bo już zaczęło mi się dwoić i troić ze zmęczenia. Mam dla Was zdjęcia naszego starego- nowego stołu jadalnianego. W poprzednim poście pisałam jak ciężko jest mi wywiązać się z ustalonych planów. Stół jest przykładem na to :) Zgodnie z moim minionym kalendarzem, jego renowacje przewidziałam na 27 sierpnia 2012 roku, tak więc miałam małą obsuwę ;) Warto było jednak czekać, bo wyszedł nadspodziewanie ładnie. Jestem bardzo dumna z jego obecnego wyglądu i z...męża :) bo wyszlifował wszystkie cztery nogi. Nogi stołu - oczywiście ;) Ja natomiast obskrobałam blat, a całość pomalowałam częściowo na biało, częściowo tylko naoliwiłam :)
A tutaj drogie panie zdjęcie jak wyglądał nasz przyjaciel PRZED ;)
Przy okazji pokażę parę kuchennych detali. Elementy typowo świąteczne już schowane, ale zostawiłam zimowe akcenty i czerwone dodatki, które rozchmurzają te szarugowe dni.
Ściskam Was
P.S. Przypominam dziewczyny o zabawie, o której pisałam na końcu poprzedniego postu. Wciąż są dwa wolne miejsca na wzięcie w niej udziału, a mam fajne pomysły na prezenciki dla Was.... ;)
Dobra dziewczynki zamykam zapisy, mam już ful, a nawet ponad :) Zgłosiło się więcej niż 3 osóbki, ale skoro tak Was namawiałam to wyślę prezenciki wszystkim zainteresowanym :) tj:
- Patrycji z Meine Kleine Welt
- Madelince z Przeplatane kolorami
- Butterfly z Hand Made By Butterfly
- Kami 1227 z Jasminowy sen
- Agnieszka z Włoskie Słońce
Stół niby ten sam, a zupełnie inny- całkowicie go odmieniłaś i nie uwłaczając wersji "przed"- tak jest o wiele lepiej:)
OdpowiedzUsuńNa pewno bardziej pasuje do naszej kuchni :)
UsuńKochana, no to ja życzę by to była niezapomniana impreza! tak jak wasza pierwsza wigilia i sylwester w remizie :) wszystko przeczytałam i widziałam :) fajnie tak i fajnie, że się integrujecie z Waszą małą społecznością :)
OdpowiedzUsuńŻyczę by pulpety smakowały a ciasto wyrosło :)
a stół wyszedł piękny, odmieniony jak ta lala ;)
Serdecznie Was pozdrawiam a Sprężynkę całuję urodzinowo!!
Kochana tęskniłam za Twoimi komentarzami :) Pulpety wyszły takie se :/ ale ciasta nieskromnie powiem, że bomba ;)
UsuńStół teraz wygląda pięknie.Cała kuchnia bardzo mi się podoba. Podkładka z rogaczem świetna!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńSuper, i tak i tak mi się podobało:)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że efekt jest świetny. Ze zwykłego stołu, wcale nieprzykuwającego uwagi powstał ładny i ciekawy.
OdpowiedzUsuńStół na prawdę piękny :)
OdpowiedzUsuńBeztroskiego życia i milion buziaków na roczek dla córeczki :*
A powiedz mi... Gdzie masz lodówkę? Bo mam podobną ścianę w kuchni i nie wiem jak sobie z tym tematem poradzić... :D
Dziękuje w imieniu Sprężynki za życzenia :)
UsuńCo do lodówki to: na pierwszym zdjęciu po prawej str. wystaje fragment stoliczka przykrytego białą ceratą :) zaraz obok niego stoi nasza big lodówa ;) Z drugiej str. lodówki jest ścianka tak więc jest usytuowana we wnęce :)
Dziękuję za odpowiedź :) No u mnie tam dalej w tę stronę to już jest salon... Hmmm... Muszę pokombinować ;)
UsuńStół wygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńNiezapominatko, zmobilizowałaś mnie do zajęcia się dużymi czarnymi głośnikami drewnianymi, które brak przytargał mi ze 3 miesiące temu. Jak postawił je w przedpokoju tak stoją... ;)
Najlepsze życzenia dla Urszulki i wspaniałej zabawy dziś :)
W takim razie trzymam kciuki żeby Ci się udało uporać z głośnikami sprawnie :) i żeby kręgosłup dał radę ;)
UsuńCzekam na zdjęcia głośników Przed i Po :)
ślicznie wygląda, niesamowita zmiana
OdpowiedzUsuńtwój stół mnie zauroczył :)
OdpowiedzUsuńza kazdym razem jak widze zdjęcie przytulasków-kotów huncwotów..to sciska mnie za serducho...są prześliczne:))
OdpowiedzUsuńa stół jest cudny,,,jak i cała twoja kuchnia:))
Jest piękny zresztą wszystkie twoje prace takie są ;) BUZI DLA SOLENIZANTKI
OdpowiedzUsuńStół wyszedł rewelacyjnie! Ja miałam do Bożego Narodzenia skończyć przerabiać krzesła do kuchni zakupione w Ikei na początku listopada, ale jakoś nie mogę się z tą robotą wygrzebać do tej pory.
OdpowiedzUsuńCzerwoności dodają energii. Chyba też spróbuję z tym u siebie.
Pozdrawiam T.
Ale gapa ze mnie zapomniałam życzyć Sprężynce wszystkiego co najlepsze.
OdpowiedzUsuńCałkiem niezły ten stół ci wyszedł:)
OdpowiedzUsuńDzieciństwo - tak szybko mija, chociaż z pozycji dziecka wydaje się, że trwa i trwa :) Niezapomniane chwile :) A stół wyszedł wspaniale i te czerwone dodatki, i cała kuchnia - na pewno miło w niej urzędować, spoglądając na świat przez okno :)))
OdpowiedzUsuńpięknie Wam wyszedł stolik,zresztą cała kuchnia bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
rewelacyjny stół!!!!!!!!!!!super!!!!!
OdpowiedzUsuń