poniedziałek, 30 marca 2015

Brzydki post dla ogrodniczych zapaleńców

Oj, to będzie brzydki post. Koleżanki wnętrzarskie niech lepiej odpuszczą sobie jego oglądanie, bo to może być estetyczny szok.
Dzisiaj zapraszam do siebie przede wszystkim ogrodniczych zapaleńców, to im dedykuje ten pierwszy wiosenny wpis. Niech się dzieje wola nieba... wrzucam foty naszej kotłowni, trzymajcie się mocno ;)

Planowałam pokazać moje sadzonkowe stanowisko dopiero po tym jak przeistoczę je w estetyczno-ogrodniczy raj, ale wiecie jak to jest z czasem, a raczej z jego brakiem. Szafka w przyszłości (chyba dalekiej) będzie zielona, uchwyty z motywem florystycznym, na ścianie zawiśnie rama z haczykami na ogrodnicze narzędzia, a wszystko zostanie uwieńczone kwiatową wstęgą, którą w ogrodniczym wdzianku przetnę, rzecz jasna, sekatorem. Ale popłynęłam ;) Dlaczego pokazuję wersję podstawową ? Bo póki co, nie dam rady zrealizować powyższej wizji, a szkoda, żeby pomysł "leżał" i się marnował.


Ogrodniczy maniacy wiedzą jak trudno jest siać, przesadzać, pikować itd. w warunkach domowych. Jeśli ktoś ma troszkę miejsca na wciśnięcie starej szafki ze zlewozmywakiem to bardzo zachęcam do takiego rozwiązania. Do jednej komory (zakorkowanej) wsypuję ziemię, a w drugiej ustawiam, doniczki, czy palety do siewu. Po skończonej pracy, odkorkowuję zlew i zmiatam resztki ziemi do odpływu, który rzecz jasna nie jest podłączony, tylko wygląda o tak:
Piękny, prawda ? ;))) Ziemia spada do kartonu i voila, wszystko posprzątane. Takie stanowisko sprawdza się w lutym- kwietniu, kiedy pogoda na dworze nie zawsze jest na tyle sympatyczna, żeby bawić się w wysiew pod chmurką. Kiedy w końcu przychodzi maj, wtedy szafka przeistacza się w regał do przechowywania. Komory zlewozmywaka zasłaniamy deską, dzięki czemu zyskujemy blat potrzebny do innych, już nie ogrodniczych prac. Oczywiście wczesną wiosną też potrafi przyjemnie zaświecić słoneczko wtedy mój zlew zasiewowy przegrywa ze stołem ogrodowym, a wszystko wygląda o tak:
W zeszłym roku miałam okazję uczestniczyć w EKO- warsztatach organizowanych przez Kasię i Andrew Bellingham w ich urzekającym kaszubsko-angielskim ogrodzie (o wycieczce pisałam tutaj). Z wyjazdu przywiozłam nie tylko wspaniałe wspomnienia, sadzonki ciekawych roślin i nowe znajomości, ale również niezastąpioną wiedzę. Był to czerwiec, więc czas kiedy większość warzyw i kwiatów jest już posiana. Minęło 9 miesięcy (jaki dwuznaczny okres czasu ;)), a ja wciąż jestem pod wielką fascynacją ogrodu Kasi i Andrew. Tegoroczny marzec był miesiącem kiedy nareszcie mogłam wykorzystać informacje zdobyte na EKO-warsztatach. To jest podwójna przyjemność zajmować się ogrodem od podstaw, tak jak powinno się to robić. A że wszystko "działa" zgodnie z tym co Kasia obiecywała, potwierdzają sterty doniczek, misek, kuwet z kiełkującymi lub już dorodnymi siewkami młodych warzyw i kwiatów. Dzięki Kasiu raz jeszcze :)))
Z nasionkami szaleję nie tylko ja, swój własny ogródek w tym roku ma również Ulka. Pierwsze zasiewy poczynione, ba! nawet już zdążyły wykiełkować. Sprężynka jest z siebie bardzo zadowolona. Na oględziny małych rzodkiewek prowadzi każdego gościa, czy on tego chce czy nie ;)
 
Skoro już w tytule ostrzegłam, że jest to estetycznie wątpliwy post na koniec dorzucam najprzyjemniejsze ze wszystkich dotychczasowych zdjęć, zdjęcie obornika. Ogrodnicze złoto przyjechało do nas całkiem niedawno i umieszczam jego uroczą podobiznę ponieważ mam spore wątpliwości co do jego stopnia przekompostowania. Pan w Gumiakach, który przywiózł owy nawóz zaklinał się, że idealnie nadaje się na wiosenne grządki. Spoglądam jednak na to cudo dość nieufnie, i myślę sobie, że jeszcze powinien poleżeć i wylądować w warzywniaku dopiero na jesień. A Wy EKO ogrodnicy,  co sądzicie?
Żeby nie kończyć, no co będę ściemniać, zdjęciem kupy pokażę Wam jakiego włochatego niedźwiedzia przyprowadziłyśmy ostatnio z placu zabaw. Trzy dni u nas przesiadywał i wyżerał Marudzie z miski ;) Taki jegomość. Jak widać wiosna już pełną gębą skoro wyspane niedźwiedzie grasują po nizinach ;)

Pozdrawiam ciepło. 
Wasza NiezapominATKA w wersji Ogrodniczka :)

Polub mnie