poniedziałek, 20 stycznia 2014

Przedstawiam Wam Martę

 
Marta to wielka miłośniczka wszelkiego ptactwa, a w szczególności sów :) W przyszłości planuje zostać ornitologiem, albo weterynarzem (wciąż się waha), dlatego kiedy we wrześniu znalazła w lesie sówkę ze złamanym skrzydełkiem, nie zastanawiając się długo zabrała małego pacjenta do domu.
Całą jesień i początek zimy opiekowała się chorym ptaszkiem, aż przyszedł dzień kiedy klatka stałą się dla sówki za mała. Choć nie była to łatwa decyzja Marta postanowiła zwrócić przyjaciółce wolność. 
Rankiem ubrała swój żółty płaszcz (w który tak bardzo lubiła wtulać się sówka), wzięła klatkę i poszła szukać miejsca gdzie znalazła swoją podopieczną. Po drodze przysiadła na pieńku, żeby jeszcze raz zastanowić się, czy robi dobrze. Jednak sówka tak mocno szamotała się między prętami, że Marta przestała mieć jakiekolwiek wątpliwości.
Szybko odnalazła stertę drewna, która na szczęście wyglądała tak samo jak parę miesięcy temu. Postawiła klatkę na drewnianej belce i  z ciężkim sercem otworzyła jej drzwiczki. Sówka jakby tylko na to czekała! Wzbiła się wysoko w niebo i zaczęła zataczać radosne kręgi. Marta długo patrzyła jak jej podopieczna szaleje w chmurach zanim zdecydowała się odejść. Jednak kiedy tylko zniknęła za stertą drewna sówka zapikowała i usiadła na ramieniu opiekunki. Marta pogłaskała puchate stworzonko. Sówka w odpowiedzi delikatnie uszczypnęła jej rude loki, przyjaźnie zahukała i odleciała.
Martę liczy 29 cm wzrostu i jest wykonana w całości przeze mnie. Zarówno ciało, ubranka, włosy, czy np. klatka dla sówki wyszły spod mojej ręki, dlatego jest unikatowa, jedyna :)

UWAGA! LALKA MARTA JEST NA SPRZEDAŻ
Jeśli ktoś chciałby zostać właścicielem Marty proszę pisać na mojego maila:
 niezapominatka@gmail.com

A może chcielibyście żebym wykonała lalkę na specjalne zamówienie? Chętnie przyjmę Wasze propozycje :)

Pozdrawiam
niezapominATKA :)

26 komentarzy:

  1. klatka z wsuwek do włosów? ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Nie zdradzam tajników produkcji ;) Ale bystrzak z Ciebie :) Fajny plecak szyjesz :)

      Usuń
  2. Śliczna Marta i jak cudnie pozuje:)

    OdpowiedzUsuń
  3. hej Marta;-))))takie włosy jak Ty masz to marzenie;-)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. PIĘKNA jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Każdy detal dopracowany...patrze i podziwiam. Z pewnością szybko znajdzie nowy domek - tego życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuje dziewczyny za komplementy, oczywiście w imieniu Marty ;) Chociaż mój mąż powiedział, że fajna z niej lala, ale on by się z nią nie umówił ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. to co tworzysz jest magiczne .........wkładasz w swoje prace jak w Martę serducho coś niesamowitego ......jesteś niesamowita moja kochana ;) A Marta cudna !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :* Rzeczywiście, szyjąc swoje Lale i Ofce, bardzo się z nimi zżywam, takie moje małe dzieci :)

      Usuń
  7. Jestem pod wrażeniem Twojej pomysłowości. Rudowłosa Marta jest świetna :) A historię o Niej można by czytać dzieciom do snu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafiłaś w dziesiątkę:) bo historyjka powstała podczas wieczornego opowiadania bajki naszej Sprężynce :) Macierzyństwo rozbudza wyobraźnię :)

      Usuń
  8. Dopracowana w każdym szczególe;)perfekcyjna;)podziwiam;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Perfekcyjna:) Za takie rude loki dałabym się pokroić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze trochę nieużytych rudych loków, mogęCi podrzucić ;)

      Usuń
  10. Pięknie to skomponowałaś: lala, jej historia w słowach i w obrazach :) Gratuluję! Ja dopiero zaczynam przygodę z szyciem aniołów, ale już czuję jaka to radość :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiscie to bardzo miłe zajęcie szyć lalki i tworzyć ich charakter

      Usuń
  11. Śliczny rudzielec i nawet naszyjnik ma z sówką !

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajna lala. Podziwiam wszystkie kobitki, które potrafią takie stworzyć. Ale muszę powiedzieć, że bardziej Twoje Ofce mnie zachwycają. Może dlatego, że Młody kocha swoją małą Wełenkę, to i matce się udzieliło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ofce mają uroczy, głupawy wyraz mordy, za co bardzo je lubię :) W moim warsztacie czeka na dokończenie kolejna Ofca, więc niedługo zagości na blogu następny członek Rodziny Wełenkowych ;)

      Usuń
  13. Piękna ta lala szkoda że nie mam córki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. ale śliczna :) a co za kunszt wykonania, każdy szczegół tak dokładnie wykonany :) jestem pod wrażeniem, no a ta klateczka ze wsuwek to świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  15. I lala piękna i opowieść, szyje na razie małe lale okazjonalnie, ale na taka duża na razie się nie porwę, za mało czasu i umiejętności, tym bardziej podziwiam Twoje :))
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Ulko :) Wiem jakie cudeńka wyskakują spod Twojej ręki, więc nie ma mowy o żadnym braku umiejętności ! A może pokażesznam swoje lalki ?

      Usuń
  16. To jakaś ładniejsza wersja mnie ;)
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń

Polub mnie