środa, 13 lutego 2013

Ofca Anglik

Owa Ofca (a raczej Owiec ;)) powstała dość dawno, jednak w związku z różnorakimi chorobami opanowującymi nasz dom, jak również spora dawką gości (których w przerwach infekcyjnych gościliśmy:)) nie dane mi było obcykać tego uroczego dżentelmena w jego naturalnym środowisku :)
Dzisiaj, kiedy zobaczyłam za oknem ogromne ilości śniegu, najpierw pomyślałam o moich świeżo wsadzonych cebulkach tulipanów... :/  a następnie mój wzrok napotkał koralikowe spojrzenie Ofcy Anglika. Miałam nawet wrażenie, że zabeczał w moim kierunku ! Nasz nowy włochaty kolega długo nie musiał mnie namawiać ;) Wyciągnęłam z czeluści szafy najwspanialsze zabawki Sprężynki tj: klamerki do bielizny, zestaw pilotów, pudełka ze wstążkami, jak również uchyliłam nieznacznie zakazaną szufladę z obrusami, serwetkami, poduszkami i innymi mięciutkimi materiałami, które tak wspaniale roznosi się po całym domu...;) Ja natomiast ubrałam się w wiele warstw odzieży i z aparatem na szyi, oraz z dżentelmenem pod pachą wyruszyłam w teren :)
Z nadaniem imienia Ofcy miałam dość spory problem. W zamierzeniu miała to być dziewczynka w zimowym kubraczku, jednak jak to często bywa w czasie twórczego aktu z uroczej owieczki powstał mężczyzna :) Początkowo wyglądał na jodłującego w alpejskich górach Austriaka, albo jak niektórzy twierdzili, na Bawarczyka. Jednak kiedy podarowałam mu złoty zegarek na łańcuszku stał się dla mnie angielskim myśliwym (chociaż w swoim życiu jeszcze żadnego nie widziałam) :)
Może mój dylemat rozsądzicie Wy, koleżanki mieszkające za granicą ? :) Widziałyście może takiego dżentelmena spacerującego po którymś z europejskich miasteczek? Jak tak to proszę dać znać, żebym wiedziała skąd ten jegomość pochodzi :) Bo wiecie...rozgości się chłop, zasiedzi (szczególnie, że u mnie w domu są dwie samotne Ofce...;)) i nie będę wiedział gdzie go odesłać jak już mi się sprzykrzy jego towarzystwo :)
Teraz, wedle tradycji, trochę detali :

Pozostając w łowno- myśliwskim temacie pokażę Wam mojego starego kumpla i co mnie baaaardzo dziwi, także kumpla moich kotów!!! Chociaż nasz kolega głównie "pojawia się i znika" to raz na parę dni odwiedza nas na krótki lunch (bo nie wiem czy wiecie! ale ja prowadzę najlepszą knajpę w okolicy- Kompostownik Land ;)).
Do przeczytania !

30 komentarzy:

  1. Fajne ciuchy ma ten owiec:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Owiec genialny! Faktycznie ma w sobie coś angielskiodżentelmeńskiego :) Klamerki, piloty, stare telefony - znam to. Oglądam się przez ramię i.. tak, moje materiały robią właśnie za dywan :) Pozdrawiam i nadal kibicuję gorąco tulipankom! (rano musiałam pożegnać moje cięte :( )

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ piękne te Twoje ofce - każda bez wyjątku :) a lisek - to prawdziwe cudo :) ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje w imieniu Owiec ;) Lisek śliczny, ale szkodnik :/

      Usuń
  4. I jeee lisek! A owieczka śliczniutka!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pan Ofca jest bardzo przystojny i ma idealnie skrojone wdzianko :):) Dżentelmen pełną mordą ,wiec uwazaj na swoje samotne owce :);)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już zauważyłam, że Ofce coś w skrytości beczą sobie do uszek ;)

      Usuń
  6. Nie mogę się napatrzeć na Twoją owcę,faktycznie ma coś w sumie z angielskiego dżentelmena....jest taki dystyngowany,pewnie o 17.00 codziennie pijecie sobie herbatkę:)Cudownie Ci wychodzą te owce!!!Cudownie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zegarku Anglika jest za piętnaście siódma więc chyba się spóźnił ;)
      Dzięki za taką miłą ocenę :)

      Usuń
  7. Owca śliczna. Co do lisa też, często mnie odwiedzał jakiś czas temu. Głównie latem gdy wystawiałam jedzonko dla kota na dwór. Przychodziły też koty i psy ze wsi, więc od tego czasu mój kotek ma jedzonko zawsze serwowane w domu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Owiec świetny. Ja nigdy nie odważyłam się stworzyć!
    Mam za to kupioną Joly z serii zabawek NICI. Wiem że to nie to samo, ale w ogóle owce są superrr! Pozdrawiam. Dorota

    OdpowiedzUsuń
  9. czaderskie ma wdzianko;-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Przystojniak ten Owiec...nie ma co!
    I ten zegarek...buty...i spodzien...Anglik całą gębą!!!
    Zdolna jesteś:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Tworzysz cudowne owce. Mój syn swego czasu zbierał owieczki, więc mamy spore stadko. Ale takich pięknych i oryginalnych jak Twoje nie mamy. Pozdrawiam. Dorota.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesteś niesamowita ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale miły Owiec:)Mi też w pierwszej chwili wydał się jakimś Bawarczykiem, ale ja mało za granicą jestem to się nie znam;P Mogę tylko powiedzieć, że jest fantastyczny:D Faktycznie musisz mieć świetną knajpkę skoro takich znamienitych gości ściąga;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak dla mnie to Anglik, chociaż nie za bardzo mam prawo się w tej kwestii wypowiadać bo mnie jeszcze w GB nie było.
    p.s. Cieszę się, że już wydobrzałaś. Dużo zdrówka życzę, żebyś nam już więcej nie chorowała, bo smutno bez Ciebie w tym blogowym świecie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Owiec to bardzo przystojny jegomość ;)
    Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. witam po Twojej stronie - alez Ty jestes uzdolniona... i mieszkasz tak ładnie jak lubię... wpadnę tu w weekend na dłuzej tymczasem pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ofca super,a detale przy ubranku powalają na kolana:))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Przyznam, że Ofca rewelacyjna :-) Niesamowite wychodzą Ci te Ofce, Lala również extra :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowna owieczka, można na nią patrzeć i patrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Owiec jest nieziemski!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Owiec do zakochania i schrupania :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pan Owca jest poprostu bombowy!!super!super!super!
    Pozdrawiam serdecznie!
    Grazyna

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękna owieczka - lisek zresztą też:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wspaniałe są te Twoje maskotki! I Ofce (tu Pan Ofiec )i dziewczynki, po prostu piękne! Coś co z równą mocą może być zabawką co i niezwykła ozdobą domu! Wspaniale kiedyś byłoby mieć takie urocze cuda, ale pokusić się na wyzwanie jakim jest ich uszycie to chyba póki co za wiele, szczególnie, iż materii brak, lecz tym bardziej podziwiam!

    OdpowiedzUsuń

Polub mnie