środa, 28 listopada 2012

Wyjątkowy gość- wyjątkowy dzień :)


Są takie dni na które czeka się z podekscytowaniem porównywalnym z dziecięcym wypatrywaniem Św. Mikołaja. Ja tak właśnie oczekiwałam przyjazdu Iki z blogu Wędrowanie moje
Posty Moniki czytuje od wielu lat, a wyjątkowa więź do autorki poczułam po jej wpisie z 20 czerwca 2010 roku :) kiedy to znalazłam  swoją skromną osobę na jednym ze zdjęć zrobionych przez Ikę! Oczywiście Monika pstrykając fotkę rozentuzjazmowanemu tłumowi nie zdawała sobie sprawy, że wśród kolorowych ludzi stoi jakaś nieznana jej Ata, która po latach (bagatela dwóch ;)) założy bloga i odezwie się z tą zaskakującą informacją!!! Ja natomiast, po tym niesamowitym odkryciu (, że znajduje się na zdjęciu jednej z moich ulubionych  blogerek), postanowiłam napisać maila do Iki, ale jak to w życiu bywa swój plan sfinalizowałam dopiero po dwóch latach :/ Teraz żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej. 

Monika okazała się ciepłą, dowcipną, pełną pozytywnej energii i chętną na spotkanie osobą. Przyjechała do mojej pipidówki nie zważając na niemałe trudności w transporcie i na szarugową pogodę. Ba! Przytachała ze sobą trzy ciężkie książki i wspaniałe, świąteczne prezenciki. Własnoręcznie wykonaną puszkę na słodkości, cudnego porcelanowego Łosia w urocze białe kropy oraz plakat z bardzo trafnym, kawerskim hasłem ;)
Sprężynka otrzymała natomiast świąteczną książeczkę, dzięki której (jak sama mi zdradziła) dowiedziała się w końcu jak wygląda Św. Mikołaj ;) Rzeczywiście, tyle o nim opowiadamy, a fotki nigdy nie przedstawiliśmy ;)
Co do prezencików wykonanych przeze mnie to musicie czekać na niedzielny post Iki, bo ja przez swoje spotkaniowe podniecenie zapomniałam pstryknąć im fotek :/ ale Monika obiecała, że nadrobi moje zaległości ;)
Pogoda była niestety nie za ciekawa więc zamiast spacerować grzałyśmy się w domku przy kawce i świeczkach. Jak już wspomniałam Ika przywiozła ze sobą książki, a jedną z nich była pozycja BELLE BLANC! Niestety pięknota prezentowanych w niej wnętrz otumaniła mój mózg na tyle skutecznie, że nie zrobiłam jej żadnego zdjęcia!!! Szkoda, bo chętnie bym przejrzała ją jeszcze raz :(
Jak to bywa często na babskich spotkaniach wymieniłyśmy się stadem przepisów :) Ice zasmakowały  ciasteczka marcepanowe mojej produkcji, a ponieważ tego typu pochrupajki są miłą przekąską na  przedświąteczny czas więc podaje przepis do publicznej wiadomości :)
Ciasteczka Marcepanowe
- 150 g masła
- 50 g cukru
- 1 małe opakowanie cukru waniliowego lub migdałowego
- 100 g masy marcepanowej 
- 250 g mąki
- 1 żółtko
1. Masło zmiksować do puszystej konsystencji.
2. Dodać do masła: cukier, cukier waniliowy/ migdałowy, żółtko, marcepan i zmiksować na gładką masę.
3. Dodać mąkę i wyrobić ciasto rękami.
4. Włożyć ciasto na 30 min do lodówki.
5. Rozwałkować ciasto dość grubo bo ciasteczka prawie w ogóle nie rosną. Ciasto jest kruche więc proponuje wycinać nieskomplikowane i małe wzory, żeby ciasteczka się nie łamały.
6. Piec w temperaturze 150 stopni 12 minut. Lepsze są dość mocno przypieczone, ale Uwaga! Łatwo je spalić!
7. Smacznie wcinać :)

P.S. Ilość ciasteczek w słoju (na zdjęciu) to porcja zrobiona z podwójnej ilości produktów.

Życzę wam dziewczynki takich wspaniałych odwiedzających jak mój wtorkowy gość :)))
Ikuś dziękuje jeszcze raz bardzo, bardzo za poświęcony nam czas, za pogaduchy, za prezenciki i za przemiły post, który napisałaś o naszym domku:)

poniedziałek, 19 listopada 2012

Candowa Rozdawajka



Przyszedł czas na mnie! A dokładniej przyszedł parę miesięcy temu, ale wcześniej, niestety, nie dałam rady zorganizować tej przyjemnostki. Może dobrze się stało, bo idą święta, a więc okres jak najbardziej sprzyjający oprezentowywaniu otoczenia.
Zmajstrowałam dla Was mój autorski Przepiśnik- segregator. Jest w formacie A4, żeby można było trzymać w nim większe kartki, np. przepisy wydrukowane z internetu. Posiada przekładki i kopertę na mniejsze (np. powycinane z opakowań po jedzonku) przepisy. Jest w  kolorach, jak ostatnio zauważyłam, topowych, czyli: płótna, bieli i czerwieni (żeby trochę świątecznie nam się zrobiło). Do tego dwie serduszkowe zawieszki i Mr. Łosiu.
Ponieważ tak okropnie grzebałam się ze swoją pierwszą Rozdawajką postanowiłam wynagrodzić Wam ten czas i przyznać jeszcze jedną nagrodę- Przepiśniki A5 w formie zeszytu ,który również wyszedł spod moich łapek, serwetki w kropeczki, muchomorkową świeczkę i brata Mr. Łosia, czyli Sir Łosia.


ZASADY:
  1. Proszę o pozostawienie pod postem komentarza. Bardzo bym się cieszyła jakby zawierał odpowiedz na moją poniższą prośbę.
UWAGA!!!
Przygotowuje pierwszy raz w życiu Wigilie dla sporej, rodzinnej grupki. Mam w związku z tym prośbę do wszystkich zainteresowanych moją Rozdawajką. Może ktoś z Was zna jakiś:
-         oryginalny, smaczny, ciekawy, intrygujący itp. itd. przepis na potrawę (deser lub konkret) Wigilijną, lub około Wigilijną (tylko błagam SPRAWDZONY! )
-         przyjemną, świąteczną zabawę
-         lub inny sposób na interesujące spędzenie tego wyjątkowego dnia
Osoby które nie obchodzą tego święta na pewno znają jakieś smaczne przepisy wpisujące się w zimowy nastrój, albo fajne rodzinne gry.
Piszcie śmiało! Z miła chęcią wysłucham wszystkich pomysłów.

2. Osoby nie posiadające bloga niech zostawią swój mail.

3. Proszę o skopiowanie mojego pierwszego zdjęcia i wrzucenie go na swój pasek boczny, oraz co ważne! O JEGO PODLINKOWANIE!

4. Oczywiście będę zachwycona jeśli ktoś zainteresuje się nie tylko Rozdawajką, ale całym moim blogiem i tym samym zostanie moim obserwatorem.

5. Chciałabym żeby prezenty doszły do Was jeszcze przed świętami dlatego na zapisy czekam do 6 grudnia.

Żeby Was zachęcić, poniżej zdjęcia paru detali rozdawajkowych prezentów :)


 
 Czas start ;)

P.S. Pytacie gdzie umieścić przepisy :) Jeśli jest to krótki przepisik to jak najbardziej umieścić w komentarzach, jeśli natomiast macie ich sporo (co mnie ogromnie cieszy :)) to część możecie wysłać na mojego maila (w pasku bocznym) :) Już się nie mogę doczekać tego eksperymentowego szaleństwa w kuchni, a moja mama...!!! Przebiera nogami  w oczekiwaniu na Wasze tajne eliksiry ;)

niedziela, 18 listopada 2012

Wyróżnienia



Ostatnio przez blogi przetoczyła się duża ilość wyróżnień. To miły gest, dostać odznaczenie, szczególnie, że zbliżają się święta ;) mi też skapnęło się parę orderów :) a wraz z nimi seria pytań. Dziękuje kochane dziewczynki, że pomyślałyście o mnie!
Dla Was jak zawsze pozdrowionka od Sprężynki (wciąż chorutkiej :(((, ale to temat na osobny post... )
Na tym zdjęciu jeszcze okaz zdrowia.

Powinnam nominować kolejne blogi, ale pogubiłam się kto już dostał wyróżnienie, kto mówi takim odznaczeniom NIE, więc postanowiłam po prostu zwrócić waszą uwagę na jedno magiczne miejsce w sieci. Absurdalia Bachanalia & Niemoralia autorstwa Mery Selery to majstersztyk plastyczno- literacki. Wspaniałe rysunki i prześmieszne opisy, niczym fragmenty bajek nie tylko dla dzieci. Zawsze kiedy do niego zaglądam poprawia mi się humorek :)))

Zapraszam do: Absurdalia Bachanalia & Niemoralia                 

A teraz 100 pytań do.... ;)

Pytania od Joanna i Pan Lew
1. Pers, dachowiec, czy Azor? ...Może to zdziwi moich podczytywaczy, ale pomimo posiadania 3 kotów, jednak wciąż tęsknie za psem, dlatego wybieram Azorka.
2. Szklanka jest w połowie pełna, czy w do połowy pusta? ...pełna
3. Jakie trzy przedmioty zabrałabyś na bezludną wyspę? ... wiem, że to nie przedmioty, ale wzięłabym: Ulkę, męża i rodziców
4. Irokez czy warkocze?... warkocze
5. Wino czerwone czy białe?... różowe
6. Ile poduszek leży na Twoim łóżku?... 3
7. Ile masz ikonek na pulpicie?... wciąż za dużo 8. Kawa z cukrem czy bez?... absolutnie  bez
9. Pytanie demograficzne: Lambada, Makarena czy Gangnam Style?... Lambada
10. Wolisz zupę pomidorową z ryżem czy z makaronem?... z ryżem
11. Casablanca czy Przeminęło z wiatrem?... "Przeminęło z wiatrem"

Pytania od i love...i wish...
1. Kawa czy herbata? ...ostatnio kawa
2. Potrawa której nie znosisz? ... chłodnik
3. Na śniadanie smacznie jem? ...kanapeczki
4. Twoje ulubione motto? ...Słowa mojej przyjaciółki: ”Żyj tak, żeby wieczorem, przed zaśnięciem, czuć zadowolenie z dobrze spędzonego dnia” i „Wszystko jest po coś”
5. Podróż życia? ...na Krym
6. Zapach który kochasz? ...mojej Urszulki
7. Coca cola, sok czy woda? ...chciałabym żeby była woda, ale jest Coca Cola
8. Twoje trzy życzenia do złotej rybki? ...zdrowie dla siebie i najbliższych, więcej wolnego czasu ,nie martwić się o finanse
9. Książka tradycyjna czy e-book? ...tradycyjna, tradycyjna i jeszcze raz tradycyjna
10. Co skłoniło Cię do założenia blog'a? ...chęć poznania podobnych ludzi
11. Pytanie świąteczne: Czy pisałaś listy do św. Mikołaja? ... rysowałam

1. największe marzenie: ... wraz z całą rodzinką dożyć w zdrowiu późnej starości
2. boję się: ...o moich bliskich
3. sposób na odstresowanie: ...działam w pracowni
4. morze czy góry?...zdecydowanie góry
5. książka czy film?...książka
6. najbardziej denerwujące jest: ...jak ktoś mi wmawia coś czego nie powiedziałam, albo nie zrobiłam
7. wymarzony urlop spędzę w...Tatrach
8. autorytet dla mnie to ...mój tata
9. gorąca Afryka czy zaśnieżone Aspen?...zaśnieżone Aspen
10. ulubiona muzyka...cicho i w tle
11. czy to aby na pewno ostatnie pytanie? ;) ...nie

Pytania od Shabby Shop
1. Kot czy pies?...kot, pies, królik, krówka...wszelkie zwierzątka 
2.  Chcieć czy móc?...chcieć. Z samego móc nic nie wynika 
3. Żółty czy zielony?...zielony 
4. Róża czy mak?...mak 
5. Transfer czy decoupage?...nigdy nie działałam z transferem, więc na dzień dzisiejszy decoupage 
6. Romans czy kryminał?...kryminał 
7. Miasto czy wieś?...wieś 
8. Sok czy woda?...woda 
9. Spódnica czy spodnie?...jak to mój mąż uroczo określa- kieca 
10. Szatyn czy blondyn?...blondyn (mąż się obrazi ;)) 
11. Narty czy łyżwy?...narty, ale łyżwami też nie pogardzę

Pytania od artistic jewellery
1. śpioch czy ranny ptaszek?...marzę, żeby zostać rannym ptaszkiem, ale póki co to jestem śpiochem
2. jaki okres z życia wspominasz najlepiej?...przedszkolny i wczesnoszkolny, chociaż... w liceum też było całkiem, całkiem, a na studiach to już w ogóle szaleństwo...
3. pracujesz czy się uczysz?...pracuje
4. najfajniejszy prezent jaki otrzymałaś?...moi bliscy bardzo starają mi się dogodzić, więc było wiele takich prezentów. Najświeższe cudo to Big Schot od mojego męża.
5. bez czego nie ruszasz się z domu?...bez Ulki
6.  potrawa, która do tej pory najbardziej Ci smakowała?...barszcz ukraiński mojej mamy
7. zakup, ktory Cie rozczarowal?...bardzo mało było takich zakupów. Jak już coś kupuje to jest to bardzo przemyślane.
8. najlepszy prezent, ktorym kogos obdarowalas?...dużo było takich fajnych, nie potrafię wybrać jednego.
9. ulubiona bizuteria?...Ulka zrywa wszystko co na mnie dinda, ale jak mogłąm nosić to były to korale, wisiorki itp.
10. do czego najtrudniej jest Ci sie zmobilizowac?...do ruszenia tyłka ;)
11.najlapszy sposob na chandre?... rozmowa z przyjacielem i praca w pracowni

P.S. Zapraszam na jutrzejszy post- Moją pierwszą Candową- Rozdawajkę :)))

wtorek, 6 listopada 2012

Naścienne przepisy

To będzie postowy sprint. W domu panoszy się choróbsko. Ulka- krzepka dziewoja ma tyle siły w odpychaniu mamy pomocnej dłoni (podczas pozbywania się katarku), że poważnie myślę o przywiązywaniu pacjentki podczas zabiegów :/ Kiedy w pobliżu jest mąż jakoś dajemy radę, chociaż ryki, krzyki i szarpanina długo odbija się echem po domu i po mojej głowie :/ Zresztą wszyscy którzy mieli do czynienia z przeziębieniem u takiego małego dziecka wiedzą o czym mowa :/// Ja też za zdrowa nie jestem, więc atmosfera panuje na zmianę nerwowa i słaniająco-wykańczająca. Nareszcie sypnęły się zamówienia w moim sklepiku (z czego się bardzo ciesze), ale siły troszkę brak, więc praca idzie dwa razy wolniej, a terminy gonią :(
Jeszcze przed kulminacyjnym atakiem choroby zdążyłam zrealizować planowaną od dawien dawna (wymyśloną jeszcze w czasach licealnych!) dekorację kuchennej ściany. W ramkach umieściłam stare, poplamione ingrediencjami, rodowe przepisy. W swojej kolekcji mam ich dość sporo. Część wyszła spod pióra moich prababci, część została napisana rękami moich babć i cioć, a niektóre należą do mojej mamy. W niedalekiej przyszłości będzie ich więcej, ale na razie wiszą trzy sztuki ;)
Najbardziej lubię te na tyłach których znajdują się rysunki, codzienne notatki (np." Wojtuś na Głogowskiej byłam odfajkować i to miejsce nadal jest wolne" ;)), albo te które wchodzą w skład listów :) Jeden taki pochodzi z 88 roku i na końcu ma dopisek: "Mnóstwo całusów dla Honoratki!". Fajna sprawa takie pamiątki, szkoda żeby marnowały się w zatęchłych szufladach więc postanowiłam zawiesić je w reprezentacyjnym i tematycznie odpowiadającym miejscu.
Bardzo się cieszę, że pojawili się nowi podglądacze Niezapominatkowego Świata :))) Do Wszystkich Was, kochane dziewuszki (do nowych i starych podczytywaczy) zaglądam. Przysięgam! chociaż w komentarzach na razie mnie nie ma to obiecuję, że pomalutku będę się z tych zaległości odkopywać.
Na sam koniuszek chciałam serdecznie podziękować Joasi z blogu Joanna i Pan Lew za obdarzeniem mnie wyróżnieniem :))) Bardzo mnie ono cieszy i kolejny post poświecę właśnie jemu ... :)
Dobrze, że internet nie przewodzi kataru, bo nie mogłabym Was ucałować, a tak ściskam i śle buziaki !
Do następnego, mam nadzieje, że już zdrowszego, spotkania :)

Polub mnie