wtorek, 18 marca 2014

Schody, schody a na końcu...wymarzona biblioteka

 
Która z Was marzyła o osobistej, wypasionej bibliotece? Ja chciałam takową mieć od pierwszej połkniętej książki (czyli od dawien dawna). W moim wyśnionym czytelniczym azylu indeksowane książki stoją w kolejności alfabetycznej, obok duży wygodny fotel z podnóżkiem, starodawna lampka i koniecznie stoliczek na czajnik z herbatą. No i najważniejsze :) wielka drabina na kółkach oparta o regały, na której mogłabym jeździć niczym na pionowej deskorolce (takie moje szalone marzenie ;)) Miał ktoś podobne potrzeby ? :) Oczywiście nasz dom, choć spory, nie pomieściłby biblioteki z moich snów, ale po delikatnym zredukowaniu marzeń i paru latach kolekcjonowania książek otrzymałam zaczątek królestwa Koszałka Opałka :)
Oczywiście największym problemem był brak regałów. Najfajniejsze byłyby półki na wymiar, takie które wykorzystują każdy centymetr ściany, ale wiadomo to dość drogie przedsięwzięcie, dlatego też biblioteka pozostawała jakiś czas jedynie w sferze marzeń.
Paulo Coelho w "Alchemiku" napisał: "Jeśli czegoś naprawdę gorąco pragniesz, to cały Wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu”. Trzymam się kurczowo tej maksymy od wielu lat i powiem Wam, że naprawdę działa! Również w przypadku biblioteki ta złota myśl poskutkowała :) Przy małych dzieciach dużo czasu spędza się na co tu dużo gadać, bzdurnych czynnościach, jak np. zabawa barby, wspólne oglądanie wieczorynki, układanie puzzli, czy nawet karmienie to rozrywki charakteryzujące się zajętymi rękami, ale wolnym umysłem ;) Ja w tą wolną przestrzeń wstawiam wizualizację swoich marzeń. Mam ścisłe wyobrażenie co dokładnie chciałabym mieć i jak ma to coś wyglądać. Należę do osób zdecydowanych (czasem aż za bardzo pewnych swoich racji ;)) tak więc w moich planach trzymam się wciąż tych samych marzeń, tak samo wyglądających. Oczywiście z dnia na dzień je rozbudowuje ;) ale to co już ustaliłam rzadko zmieniam. Dzięki temu w moim umyśle powtarzają się wciąż te same obrazy. Taka wizualizacja naprawdę działa ! Trzeba tylko pamiętać, żeby nie wciągnąć się w czasie "złych dni" w niezdrowe wyobrażenia z serii "nikt mnie nie kocha, dopiero po śmierci zostanę doceniona", bo takie myśli też czasem potrafią krążyć po baniaku ;)
Wracając jednak do biblioteki, któregoś dnia, szperając po internetowych pchlich targach natrafiłam na  używane, białe regały w oszałamiającej cenie 10 i 20 zł za sztukę. Długo się nie zastanawiałam, umówiłam męża wraz z jego przyczepką na szybki odbiór mebelków. Poznaniacy wiedzą, że niedawno zamykano nasz dworzec PKP, prawda? A kojarzycie aptekę na starym dworcu? To właśnie z niej pochodzą owe regały. Wy już wiecie ;) ale mój mąż dopiero kiedy podjechał pod budynek PKP dowiedział się, że żeby odebrać półki musi lawirować z przyczepką po pełnym peronie :/ Szczególnie przypadły mu do gustu manewry tyłem z pełnym załadunkiem, między czekającymi na pociąg pasażerami... :/ Zmachał się chłop, zmachał. Po pierwszym kursie (bo były dwa :)) patrzył na mnie wzrokiem godnym wkurzonego Bazyliszka ;). Na szczęście po czasie sam przyznał, że warto było slalomować wokół pociągów i obładowanych ludzi, bo za niecałe 200 zł mamy umeblowaną spiżarnie, moją pracownie i tytułową bibliotekę. I to nie dość, że białymi to jeszcze pamiątkowymi regałami ;)
Ale żeby dostać się do mojej ukochanej biblioteki musimy najpierw przejść wymarzonymi-wywizualizowanymi (chyba stworzyłam nowe słowo ;)) schodami.
Chociaż schody powstały jeszcze za czasów Anielkowej ciąży, dopiero teraz znalazłam chwilę na ich obfotografowanie. Miały być oczywiście białe (i tutaj słychać pukanie się w głowę całej mojej rodziny. "Białe schody!!!??? Umęczysz się przy ich sprzątaniu!!! ;)) Podobne komentarze słyszałam kiedy zażyczyłam sobie bielusią kuchnie, ale ja niestrudzenie obstaje przy swoim i wiecie co ??? Znowu mam racje ;) Na białym rzeczywiście widać brud, ale taki jak np. błoto (rzadko spotykany w domowych pieleszach ;)). Natomiast kurz zauważalny jest bardziej na ciemnym niż na białym dlatego jeśli gdzieś rzuca się w oczy, że długo nie sprzątaliśmy to na nastopnicach (które są drewniane), a nie na białej części schodów. Teraz powinno pojawić się pytanie: A skąd to wiem? ;)
Klatka schodowa ma dachowe okno dzięki czemu jest pięknie oświetlona. Kiedy schodzę z Anielką na dół mała z wrażenia aż otwiera usta, tak bardzo lubi to świetliste miejsce :) Nie wszystko jest jeszcze wykończone, ale jak to lubię powtarzać: przynajmniej mamy do czego dążyć ;) 
Mogłabym jeszcze pisać i pisać: o starej pradziadkowej maszynie, o obrazie autorstwa mojego 10-letniego taty, o ukochanym fotelu dziadka, o znalezionym gazetowniku, o sprezentowanych nam drzwiach, o przyjacielu mojego męża, o poduszce z Indii, o kolekcji starych książek i o ukochanych, najniższych półkach, pełnych literatury dziecięcej :) Uwielbiam to miejsce i mam nadzieję, że Wam również choć trochę przypadło do gustu, bo planuje jeszcze kiedyś o nim napisać :)))

Pozdrawiam późno-nocnie i do przeczytania !

29 komentarzy:

  1. Ty to jednak jestes krejzolka ;)
    ale cenię Cię za dążenie do celów i spełnianie swych marzeń :) no i za energie! którą mogłabyś wspomóc elektrownię jądrową ;)
    pozdrawiam Ato!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Moniu :)))) Myślisz, że w dobie kryzysu na Ukrainie i możliwych braków gazu mogę zgłosić się do pana Tuska z propozycją elektrycznego wspomaganie polskich domostw ? ;) W listopadzie kończy mi się macierzyński więc chętnie się gdzieś zatrudnię ;) hahahah
      A tak poważnie to siłę biorę miedzy innymi z takich pozytywnych komentarzy jak Twój :)))) Dzięki kochana :*
      P.S. Podczas spotkań naładowuję się jeszcze lepiej więc szykuj się Moniu na kolejną wycieczkę w nasze wiejskie strony :))))

      Usuń
  2. Powiedz mężowi , że naslalomował się nie na darmo, superowo i klimatycznie:)
    Marzenia się spełniają:))
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna ta biblioteka, ale schody!!!! Moje marzenie. Mam na stanie stare, "ośrupane" i zastanawiam sie czy dam radę doprowadzić je do mniej więcej takiego stanu jak Twoje :)
    PS. Jesteś z Poznania? Bo ja z okolic :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bajkowo:) Trafiły się te regały pięknie! Biblioteczka pierwsza klasa, kącik czytelniczy pamiątkowy, uwielbia takie klimaty: to po dziadku, to po babci, to po cioci, to od przyjaciela...wszystko żyje drugim, trzecim czy nawet czwartym życiem. Ściskam i życzę spełnienia kolejnych twórczych marzeń:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczne zakupy poczyniłaś, a opis wkurzonego Męża naprawdę śmieszy - jakbym widziała swojego własnego ;-). Ja też marzę o biblioteczce... ale ja mam słabość do wnętrz w stylu angielskim - i wyobrażam sobie, że moja biblioteka powinna być taka troszkę mroczna, też z regałami od sufitu do podłogi i z wielkim skórzanym fotelem - no generalnie jak w zamku ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też marzę o takiej biblioteczce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Normalnie nie wiem od czego zacząć! Marzenie o bibliotece identyko, łącznie z tą drabiną! I to mniej więcej od czasu Dzieci z Bullerbyn. Jak już manna z nieba na mnie spadnie, to powiększę naszą chatynkę i kurcze będzie w niej miejsce na bibliotekę! Z regałami to Ci się poszczęściło - nie ma co. Aż żałuję, że nie widziałam manewrów Twojego Połówka na dworcu. Oczywiście wiadomo która apteka. Pamiątka, że ho, ho!
    Schody są świetne i też takie biało drewniane bym robiła (o ile lżej wyglądają!), ale póki co w planach jest tylko rozbudowa w bok (za lat wiele), bo po schodach nie chce nam się latać ;)
    Wpadnij na candy, bo króliczek być może na Sprężynę czeka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Atko, Ty normalnie biznes życia zrobiłaś! :D Regały są cudowne. Zdradź kilka adresów tych sieciowych sklepików, :))
    Schody są piękne i całkowicie zgadzam się z Tobą co do białego koloru. Od roku mam białą kuchnię i jakoś nie zauważyła,. ze musze ją częściej sprzątać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudownie mieć taką bibliotekę. Ja mam jeden regał w salonie. I wydaje mi się, że nie pasuje tam. Nie mam pomysłu gdzie przenieść te moje ksiazki nie mówiac o nowościach.

    OdpowiedzUsuń
  10. O bibliotece swojej własnej, prywatnej, mojej na wyłączność gdzie mogłabym sie zaszyć z lampką wina i dobrą ksiazka to ja marzę od lat...ale dom z gumy nie jest...dlatego ciesze sie z Twojej!!! To taki mały azyl:) A schody - BAJKOWE!!!! Dobrze ze rodzinki nie posłuchałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna biblioteka z klimacikiem...nic tylko usiąść w fotelu i nie ma mnie dla nikogo...cudnie:))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Imponująca biblioteka. Klatka schodowa też mi się bardzo podoba. Świetnie zagospodarowana przestrzeń. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. (Pięknymi) schodami do "nieba". Też mi się marzyła, a teraz się zastanawiam nad pozbyciem się części książek:(

    OdpowiedzUsuń
  14. oj prawda z marzeniem takim :)
    co prawda częściowo spełnione...bo regały stoją i książki sukcesywnie zwozimy z mężem z naszych rodzinnych domów...ale miejsca podobnie jak u Ciebie wciąż za mało na ta wymarzoną biblioteczkę :)
    kącik u Ciebie uroczy i zachęcający do chwilki zadumy z jakąś przyjemną lekturą
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne miejsce-oczywiście,że marzyłam o takiej,co więcej kiedyś bardzo chciałam być ....bibliotekarką:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nic tylko zatopić sie z książką w foteliku i ciepła herbatka lub cos innego;)jak kto woli;)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale mi się to podoba! Moje marzenie! Zazdroszcze ci i tych tajnych schodow i tej biblioteczki :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Na mnie schody zrobiły duże wrażenie...ale znasz mnie i wiesz jak kocham ksiażki...biblioteka skradła moje serce!!!Gratuluję licznych,pozytywnych zmian::))))

    OdpowiedzUsuń
  19. Kazdy , kto kocha ksiazki zapewne siedzial , ogladal zdjecia i czytal z otwartym pyskiem jak ja . Pieknie to skomponowalas , czytelnia na miare krola . Mnie tez sie taka marzy , ale nie mam tyle miejsca na cholu na pietrze co Ty . na razie ksiazki sa wszechobecne na kazdej wolnej polce. Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  20. Mamy chyba podobne marzenia:) Ja w moim powstającym domu już mam z mężem zarezerwowany pokój -bibliotekę i marzenie o ścianach po sufit pełnych książek:) Życzę dalszego spełniania się planów i marzeń.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  21. na ksiazki polecam metalowe regaly, w umie wygladaja swietnie

    OdpowiedzUsuń
  22. też chciałabym mieć domową biblioteczkę ale w mieszkaniu za mało miejsca :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapraszam do mnie po wyróżnienie :)
    http://tworczapasieka.blogspot.com/2014/03/wyroznienie.html

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne schody :-) Też marzą mi się stopnice drewniane w kolorze naturalnym i poręcz, a tralki i reszta biała :-)
    Przy okazji chciałam zapytać o drzwi, czy to producent Misiniec? (model drzwi wzór 01)? Bo upatrzyłam takie same i zastanawiam się, czy warto, czy nic się z nimi nie dzieje :-)
    Też mi się wydaje, że tamta klamka z kompletu nie pasuje ;-)
    Pozdrawiam i gratuluję świetnego bloga - podglądam od jakiegoś czasu :-)
    Zapraszam też do mnie:
    http://www.patynowyklucz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Schody rzeczywiście są piękne!

    OdpowiedzUsuń

Polub mnie