Marta to wielka miłośniczka wszelkiego ptactwa, a w
szczególności sów :) W przyszłości planuje zostać ornitologiem,
albo weterynarzem (wciąż się waha), dlatego kiedy we wrześniu znalazła w lesie sówkę ze złamanym skrzydełkiem, nie zastanawiając się długo zabrała małego pacjenta do domu.
Całą jesień i początek zimy opiekowała się chorym ptaszkiem, aż
przyszedł dzień kiedy klatka stałą się dla sówki za mała. Choć nie była to łatwa decyzja Marta postanowiła zwrócić przyjaciółce wolność.
Rankiem ubrała swój żółty płaszcz (w który tak bardzo lubiła wtulać się sówka), wzięła klatkę i poszła szukać miejsca gdzie znalazła swoją podopieczną. Po drodze przysiadła na pieńku, żeby jeszcze raz zastanowić się, czy robi dobrze. Jednak sówka tak mocno szamotała się między prętami, że Marta przestała mieć jakiekolwiek wątpliwości.
Szybko odnalazła stertę drewna, która na szczęście wyglądała tak samo jak parę miesięcy temu. Postawiła klatkę na drewnianej belce i z ciężkim sercem otworzyła jej drzwiczki. Sówka jakby tylko na to czekała! Wzbiła się wysoko w niebo i zaczęła zataczać radosne kręgi. Marta długo patrzyła jak jej podopieczna szaleje w chmurach zanim zdecydowała się odejść. Jednak kiedy tylko zniknęła za stertą drewna sówka zapikowała i usiadła na ramieniu opiekunki. Marta pogłaskała puchate stworzonko. Sówka w odpowiedzi delikatnie uszczypnęła jej rude loki, przyjaźnie zahukała i odleciała.
Martę liczy 29 cm wzrostu i jest wykonana w całości przeze mnie. Zarówno ciało, ubranka, włosy, czy np. klatka dla sówki wyszły spod mojej ręki, dlatego jest unikatowa, jedyna :)
UWAGA! LALKA MARTA JEST NA SPRZEDAŻ
Jeśli ktoś chciałby zostać właścicielem Marty proszę pisać na mojego maila:
niezapominatka@gmail.com
niezapominatka@gmail.com
A może chcielibyście żebym wykonała lalkę na specjalne zamówienie? Chętnie przyjmę Wasze propozycje :)
Pozdrawiam
niezapominATKA :)
klatka z wsuwek do włosów? ;d
OdpowiedzUsuń:) Nie zdradzam tajników produkcji ;) Ale bystrzak z Ciebie :) Fajny plecak szyjesz :)
UsuńŚliczna Marta i jak cudnie pozuje:)
OdpowiedzUsuńŚliczna lala:)
OdpowiedzUsuńhej Marta;-))))takie włosy jak Ty masz to marzenie;-)))))
OdpowiedzUsuńPIĘKNA jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKażdy detal dopracowany...patrze i podziwiam. Z pewnością szybko znajdzie nowy domek - tego życzę:)
Dziękuje dziewczyny za komplementy, oczywiście w imieniu Marty ;) Chociaż mój mąż powiedział, że fajna z niej lala, ale on by się z nią nie umówił ;)
OdpowiedzUsuńto co tworzysz jest magiczne .........wkładasz w swoje prace jak w Martę serducho coś niesamowitego ......jesteś niesamowita moja kochana ;) A Marta cudna !
OdpowiedzUsuńDziękuje :* Rzeczywiście, szyjąc swoje Lale i Ofce, bardzo się z nimi zżywam, takie moje małe dzieci :)
UsuńJestem pod wrażeniem Twojej pomysłowości. Rudowłosa Marta jest świetna :) A historię o Niej można by czytać dzieciom do snu :)
OdpowiedzUsuńTrafiłaś w dziesiątkę:) bo historyjka powstała podczas wieczornego opowiadania bajki naszej Sprężynce :) Macierzyństwo rozbudza wyobraźnię :)
UsuńDopracowana w każdym szczególe;)perfekcyjna;)podziwiam;)
OdpowiedzUsuńPerfekcyjna:) Za takie rude loki dałabym się pokroić:)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze trochę nieużytych rudych loków, mogęCi podrzucić ;)
UsuńPięknie to skomponowałaś: lala, jej historia w słowach i w obrazach :) Gratuluję! Ja dopiero zaczynam przygodę z szyciem aniołów, ale już czuję jaka to radość :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie to bardzo miłe zajęcie szyć lalki i tworzyć ich charakter
UsuńŚliczny rudzielec i nawet naszyjnik ma z sówką !
OdpowiedzUsuńale ona piękna:)))
OdpowiedzUsuńFajna lala. Podziwiam wszystkie kobitki, które potrafią takie stworzyć. Ale muszę powiedzieć, że bardziej Twoje Ofce mnie zachwycają. Może dlatego, że Młody kocha swoją małą Wełenkę, to i matce się udzieliło ;)
OdpowiedzUsuńOfce mają uroczy, głupawy wyraz mordy, za co bardzo je lubię :) W moim warsztacie czeka na dokończenie kolejna Ofca, więc niedługo zagości na blogu następny członek Rodziny Wełenkowych ;)
UsuńPiękna ta lala szkoda że nie mam córki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale śliczna :) a co za kunszt wykonania, każdy szczegół tak dokładnie wykonany :) jestem pod wrażeniem, no a ta klateczka ze wsuwek to świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńI lala piękna i opowieść, szyje na razie małe lale okazjonalnie, ale na taka duża na razie się nie porwę, za mało czasu i umiejętności, tym bardziej podziwiam Twoje :))
OdpowiedzUsuńuściski!
Dziękuje Ulko :) Wiem jakie cudeńka wyskakują spod Twojej ręki, więc nie ma mowy o żadnym braku umiejętności ! A może pokażesznam swoje lalki ?
UsuńTo jakaś ładniejsza wersja mnie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Hahah, tzn, że też lubisz sowy ;)
Usuń