Kiedy słyszę, że ktoś nie uznaje Walentynek, to zazwyczaj pytam czy jego najbliżsi również nie obchodzą tego święta. Dlaczego? Bo w tym dniu to właśnie inni powinni się liczyć, a nie Ty !
Błagam nie mówcie, że Walentynki powinno obchodzić się codziennie, że każdego dnia należy zarzucać swoich bliskich komplementami. Pewnie, że tak byłoby najlepiej, ale nie oszukujmy się, tak nigdy nie jest.
Zawsze znajdzie się w Waszym otoczeniu ktoś o kim od dawna się nie pamiętało, a zasługuje na miłe słowo. A może jest ktoś kto wpisał się w codzienną rutynę "zlał się ze ścianami", a czeka na nasz komplement? Walentynki to nie skomercjalizowane święto, to IMPULS, który ma nas skłonić do działania, działania które ma namalować "banana" na twarzach najbliższych Tobie ludzi.
Oczywiście nie popieram kupna kubków z anglojęzycznymi napisami, gigantycznych misiaków, ze słodką mordką, czy plastikowych serduszek na sprężynce. Pamiętajmy, że nie o to tutaj chodzi, żeby miło zrobiło się portfelowi sprzedawcy. Przyjemnie ma być naszym dziadkom, dzieciom, współmałżonkom, rodzeństwu, przyjaciołom, rodzicom. Tym których kochasz.
W naszym domu z tej okazji powstał Kalendarz Dobrego Słowa (coś na kształt adwentowego). Parę dni temu zapytałam Ulkę co lubi u swoich babć, dziadków, u siostry i kuzynki. To co usłyszałam zapisałam, dodałam kilka miłych zdań na temat naszych córeczek (to co my w nich podziwiamy i kochamy) i podzieliłam na ilość dni brakujących do Walentynek.
Do każdego liściku z Dobrym Słowem dodałam kawałek pociętego zdjęcia (oczywiście fotka miłosna ;)), tak że 14 lutego Ulka dostanie ostatni puzzel ze swojej Walentynkowej układanki.
Ulka cieszy się na codzienne odczytywanie Dobrego Słowa jak na wyczekiwany prezent ! Wcale nie potrzeba czekoladek adwentowych żeby wywołać uśmiech na twarzy dziecka ;)
Wersja z puzzlami to raczej opcja dla dzieci (chociaż starsi amatorzy też się pewnie znajdą ;)), natomiast kartki z komplementami na każdy dzień to prezent jak najbardziej trafiony dla dorosłej grupy społecznej ;)
Zdradzę Wam (bo mój mąż i tak bloga mego nie czyta), że planuję 14 lutego podarować memu ukochanemu słoiczek pełen Dobrych Słów (tylko na jego temat). Każdego dnia wylosuje sobie chłop jakiś komplement. A na niektórych może i jakąś obietnicę dołożę ;) albo rysunek córy popełnią. To się jeszcze przemyśli, ale pomysł Wam nadałam i mam nadzieję, ze zakiełkuje w waszych głowach i serduchach !
Nawołuję do masowej produkcji Kalendarzy (czy Słoiczków) Dobrych Słów, a następnie do rozniesiecie ich po ludziach, bez których Wasze życie nie wyglądałoby tak fajnie :)
Ściskam, całuję i serdecznie pozdrawiam :)
Wasza NiezapominATKA
Kolejny rewelacyjny pomysł u Ciebie! :))) Również ten, który planujesz zrealizować dla swojego męża. :)) Ja lubię mojemu Onemu pisać kilka słów np. na papierze śniadaniowym. W pracy sobie odczytuje :)
OdpowiedzUsuńMy walentynek nie obchodzimy, ale to bardziej na zasadzie buntu przeciwko tej okropnej komercji. A nie dlatego, że nie będziemy sobie tego dnia sprawiać przyjemności. :) Twoje podejście do tego święta bardzo mi się podoba. :)
Buziaki!
Alu komercjalizacja świąt dosięgnęła niestety już większość naszych kalendarzowo ważnych dni.Niestety :( Boże Narodzenie, chyba bije wszystkie pozostałe na głowę, a jednak większość z nas je obchodzi. Ja w ogóle nie skupiam się na tym, czy jest to popularne święto, czy nie. Wyciągam z niego to co jest najpiękniejsze, to co dobre i staram się sprawić innym przyjemność :) Ciekawe, kiedy zacznie się moda na Noc Świętojańską? Wróżę, mu szybką karierę, bo wydaje mi się ten dzień świetnym materiałem na "medialne święto".
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym papierem śniadaniowym, muszę wypróbować :) Tylko, ze mój preferuje folie aluminiową :/ ;)
Zgadza się, ale walentynki to nie nasze tradycyjne święto ;) dlatego obchodzimy Boże Narodzenie, a walentynek nie ;)
UsuńTo między tę folię aluminiową wrzuć liściki :) my jeszcze w kieszeniach kurtki znajdujemy jakies niespodzianki :)
Słoiczek Dobrych Słów brzmi jak Konfitury Malinowe z Lodami Waniliowymi...pyszne:) Świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł:) Nie wiem dlaczego Twój blog zniknął z mojej listy obserwowanych:(((( Mam więc duże zaległości u Ciebie:) Przeleciałam tak trochę i zakochałam się w twoich Aniołkach (tych żywych) i lalkach i jeszcze Twoja pracownia:)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niełatwo wymyślić oryginalne przyjemności walentynkowe,a tak chciałoby się w tym dniu być nietuzinkowym.Słoiczek pełen dobrych słów to superpomysł.
OdpowiedzUsuń