"Miłostka"
Miłostka odkąd sięgała pamięcią zawsze mieszkała na tej samej chmurce. Mięciutkiej, czasem kapryśnej, kolorowej wieczorem i stalowej rankiem. Kiedy robiło się zimno Chmurka mocniej otulała lokatorkę puszystą kołderką, a w ciepłe dni robiła specjalne prześwity przez które wpadało rześkie powietrze.
Miłostka była listonoszem miłości (amorkiem). Fruwała na Ziemię gdzie swoimi złotymi strzałami zaszczepiała miłość w ludziach i w zwierzętach. Bardzo lubiła swoja prace, zresztą kto by nie lubił patrzeć na kochających się ludzi, na przytulające się rodzinki i serdecznie ściskających przyjaciół. Najbardziej Miłostce podobało się kiedy rodziło się nowe życie. W taki dzień radość i miłość była tak intensywna, czysta i wszechobecna, że przy jej cieple można by było wygrzać całkiem spore miasto.
Miłostka chociaż była bardzo zapracowanym amorkiem i na swój obłoczek wracała dopiero późnym wieczorem, zawsze starała się zdążyć przed zachodem słońca. Wtedy tradycyjnie, wraz z Chmurką podziwiały spektakl słońca chowającego się za horyzontem. W jego trakcie opowiadały co spotkało je minionego dnia i chociaż nie raz podczas takich zwierzeń sprzeczały się i tak wieczór kończył się śmiechem i życzeniami "miłych snów". Czasem, kiedy Miłostka miała luźniejszy weekend lubiła wtulona w Chmurkę czytać familijne powieści i marzyć o cieple domowego ogniska.
Któregoś sierpniowego dnia Miłostka wróciła z ziemi bardzo podekscytowana.
-Wiesz Chmurko, co dzisiaj usłyszałam?! Mała dziewczynka tłumaczyła swojej mamie co to jest miłość. Według niej kiedy kogoś się kocha to zapala się w środku lampka, która grzeje przyjemnym, ciepłym światłem. Piękne porównanie, prawda? Chciałabym to kiedyś poczuć- rozmarzyła się Miłostka.
- To Ty nigdy nikogo nie kochałaś ?- zdziwiła się Chmurka, a w jej głosie zabrzmiała delikatna nutka rozczarowania.
- Nie, nigdy. To jest podobno bardzo przyjemne uczucie- zdecydowanie odpowiedziała Miłostka.
- Jeśli jest odwzajemnione...- odburknęła Chmurka i jakby bardziej spochmurniała.
- No pewnie, że odwzajemnione! A jakie ma być !- zaperzyła się Miłostka
- Idę spać- fuknęła chmurka i odfrunęła kawałek dalej zostawiając lokatorkę samą.
Chmurce się chyba coś pomieszało- gdybała Miłostka podczas szykowania się do snu.- Rano zapewniała, że w najbliższym czasie nie spadnie ani jedna kropla deszczu, a ta noc zapowiada się na deszczową- Potem szczelniej otuliła się puszystym obłoczkiem i zasnęła.
Rano kiedy Miłostka otworzyła oczy Chmurki już nie było. Jak co tydzień pofrunęła na Zebranie Atmosferyczne na którym spotykały się wszystkie chmury, gwiazdy, wiatry i pod przewodnictwem Słońca oraz Księżyca ustalali pogodę na najbliższe siedem dni. Miłostka miała teraz trochę czasu tylko dla siebie i planowała poświęcić go na czytanie książki. Kiedy rozglądała się w poszukiwaniu lektury jej wzrok przykuło zupełnie coś innego. Na oświetlonym słońcem obłoczku leżał złoty medalion w kształcie serca. Miłostka od razu go poznała. Talizman Uczuć będący własnością boga miłości- Erosa. Słyszała o nim wiele intrygujących historii, ale nigdy nie myślała, że zobaczy go na własne oczy. Legendy głosiły, że ten złoty wisiorek odpowiada na ulubione pytanie ludzi: Czy ktoś mnie kocha?
- A może to jednak prawda- wyszeptała sama do siebie.
Miłostka siedziała jak zaklęta wpatrzona w dal i intensywnie myślała o tym, co zobaczyła w Talizmanie Uczuć Erosa.
Z letargu wyrwał ją trzepot skrzydeł i tubalny głos dochodzący z wysoka:
- Tutaj jest mój złoty medalion !- Bóg Eros wydawał się być mile zaskoczony.- Dziękuję Ci Miłostko, że go przypilnowałaś- uśmiechnął się do zaskoczonej amorki i sięgnął po swój skarb.
Kiedy już wydawało się, że ma odlecieć odwrócił się niespodziewanie i rzekł z łobuzerskim błyskiem w oku:
-
Swoją drogą to intrygujące. Szukałam go po całym świecie, w szerz i
wzdłuż, a okazał się, że był na sąsiednim obłoczku. Czasem tak bywa w
życiu, że najtrudniej jest nam dostrzec to co znajduje się najbliżej
nas. Prawda Miłostko?- mrugnął porozumiewawczo i odleciał z otwartym medalionem w którym połyskiwały dwa znajome zdjęcia.Wieczorem, kiedy zmęczona Chmurka wróciła z Atmosferycznego Zebrania Miłostka była dziwnie poddenerwowana. Fruwała w lewo i w prawo, jakby nie mogła się zdecydować, gdzie ma usiąść. W końcu zajęła miejsce w najmiększej części Chmurki, wtuliła się w jej puszyste ramię i wyszeptała do jej pierzastego ucha:
-Wiem. I ja Ciebie też.
Dobranoc
Miłych snów drodzy Podczytywacze
Wasza NiezapominATKA
ale jak już znajdziemy i docenimy będzie wspaniale !
OdpowiedzUsuńjest cudowna ...............
Dokładnie tak Pati ! :))))
UsuńDobrze, że jesteś :*
Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńMiło, że się podoba :)
UsuńMiłostka jest rewelacyjna !
OdpowiedzUsuńDzięki Basiu :)
UsuńUwielbiam czytać Twoje opowieści:) A laleczka- panienka, amorka przeurocza! Zadbałaś o każdy drobniutki szczegół:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Ciesze się, że są osoby, które czytają moje bajki. Bez Waszego zainteresowania pisanie historyjek nie miałoby sensu. Dziękuje !
UsuńAleż piękna historia! I ta chmurka - fenomenalne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuje Madziu :)))
UsuńMiłostka jest wspaniała!!! Rewelacyjne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńbuziaki, Kochana!
trafiłam tu przypadkiem :) Czytając wzruszyłam się i poczułam jak małe dziecko.. :)
OdpowiedzUsuńWitam Cię ti ko :)))
UsuńNawet nie wiesz jak się cieszę, że udało mi się poruszyć Twoje uczucia :) Dziękuję Ci za ten komentarz !
:)
Usuń