Jeśli połączymy środek marca z matką, która marzy żeby robić coś innego niż dotychczas było jej dane (czyli sprzątanie domu, sprzątanie po dzieciach, namawianie dzieci do sprzątania, ewentualnie myślenie o tym co trzeba jeszcze posprzątać), jak również weźmiemy pod uwagę ogrodniczy głód no i niestety kiepską pogodę to wyjdzie nam, zaraz... zaraz, tylko przeliczę. Wyjdzie nam to: